Translate

piątek, 4 grudnia 2015

Rozdział 3

Oczami Dominiki

Rano obudziłam się o 8:00. Nie mogłam spać bo byłam za bardzo podekscytowana tym wszystkim co się dzieje. Zeszłam na dół gdzie rodzice siedzieli przy stole pijąc poranną kawę i przeglądając gazety.
- Cześć skarbie . Gotowa ? Wszystko spakowane ? - zapytała mama.
- Tak wszystko jest na swoim miejscu, jestem gotowa.
- Ok. Zrobiłam ci kanapki są w lodówce - wyciągnęłam talerz i zabrałam się za gotowanie wody na herbatę kiedy usłyszałam głos taty:
- Jesteśmy z Ciebie naprawdę dumni kochanie. Nie każdy zdecydowałby się na przeprowadzkę do obcego kraju i to jeszcze w tak młodym wieku.
- Wiem tato. Ale chce się wreszcie usamodzielnić. Poza tym będzie ze mną Justyna. Wszystko będzie dobrze - odpowiedziałam, po czy zalałam herbatę ugotowanym wrzątkiem i zabrałam się za jedzenie. Po śniadaniu włożyłam brudne naczynia do zmywarki i popędziłam na górę. Chwyciłam rzeczy które przygotowałam sobie na dzisiaj
i weszłam z nimi do łazienki. Wzięłam prysznic po czym zaczęłam się przygotowywać. Nałożyłam na siebie wybrane ciuchy i zabrałam się za makijaż. Lekko pociągnęłam tuszem rzęsy, trochę pudru, błyszczyk na usta. No, tyle wystarczy. Brudne rzeczy wrzuciłam do kosza na pranie i wróciłam do pokoju. Zrobiło się w nim naprawdę pusto. Zabrałam się za znoszenie walizek. Tata mi pomógł i już po chwili koło drzwi stały trzy wielkie walizki. No ja nie wiem jak my sobie we dwie damy radę na miejscu. Akurat kiedy zeszłam na dół zadzwonił dzwonek. Otworzyłam drzwi a w progu zobaczyłam uśmiechniętą Justynę ubraną w to :
Przywitałyśmy się buziakiem w policzek. Nasi rodzice również się przywitali po czym wsiedliśmy do samochodu i odjechaliśmy. Na pewno będę tęsknić za tym domem, ale może kiedyś jeszcze tu wrócę.? Jechaliśmy na dwa samochody bo rzeczy moje i Juss nie zmieściłyby się do jednego. Dojechaliśmy do lotniska Balice i czekaliśmy na samochód państwa Nowaków który pojawił się dosłownie po chwili. Wzięłyśmy walizki ( nie wiem jak Justynka to zrobiła ale zmieściła wszystko w dwóch ) i weszliśmy do dużego terminalu. Spojrzałyśmy na ekran i okazało się że nasz samolot odlatuje za pół godziny. A więc nadszedł czas pożegnania.
- Mamo, tato będę tęsknić. Postaram się dzwonić jak najczęściej no i oczywiście będę Was odwiedzać. Trzymajcie się - przytuliłam ich oboje.
- Skarbie my również będziemy tęsknić. Dzwoń kiedy tylko będziesz mogła no i oczywiście daj znać jak będziecie na miejscu. Chcę wiedzieć czy Wam się podoba - powiedziała mama a w jej oczach widziałam łzy.
- Mamo nie płacz bo ja też zaraz zacznę - jeszcze raz ich przytuliłam kontem oka widząc że Justyna również kończy swoje pożegnanie - Do zobaczenia - Jusia wzięła swoje walizki i powoli odeszłyśmy w stronę odprawy. Odwróciłyśmy się jeszcze i pomachałyśmy rodzicom po czym udałyśmy się do kontroli. Odprawa poszła bardzo szybko. Dokładnie Nas przeszukali, oddałyśmy swoje walizki do luku, sprawdzili bilety a teraz już siedzimy w samolocie. Usłyszałyśmy głos stewardessy :
- Proszę zapiąć pasy, za chwilę startujemy.
Chwyciłam moją przyjaciółkę za rękę po czym powiedziałam :
- Naprawdę nie wierzę że nam się udało i jedziemy spełniać swoje marzenia.
- Ja również. Teraz wszystko się zmieni.
Popatrzyłam w okno. Samolot właśnie wzbijał się w powietrze. Taaa, teraz wszystko się zmieni. Czeka nas nowe i mam nadzieję że lepsze życie. Wyciągnęłam słuchawki, włożyłam je do uszu włączyłam sobie piosenkę One Direction - Night Changes i po chwili zasnęłam. Tak, teraz zdecydowanie wszystko się zmieni.


Dziękuję wszystkim którzy to czytają. Bardzo proszę - jeśli przeczytasz - skomentuj. To naprawdę motywuje.
Kolejny rozdział pojawi się prawdopodobnie w niedzielę.

4 komentarze:

  1. Witam: )
    Mam nadzieję, że im się ułoży;)

    Staraj się nie stawiać kropek w dialogu gdy potem dodajesz myślnik:
    " - Okej. Zrobiłam ci kanapki, są w lodówce - wyciągnęłam talerz i zabrałam się za gotowanie wody na herbatę, kiedy usłyszałam głos taty: "
    tak powinno wyglądać to zdanie. W dalszej części jest chyba jeszcze jedno podobne zdanie. Wybacz, że tak się czepiam<3
    Tak więc staraj się wyłapywać swoje błędy. Życzę powodzenia i do nexta:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za wszystkie poprawki. Na pewno to uwzględnię. Cieszę się że w ogóle ktoś to czyta.

      Usuń
  2. Bardzo miło się czyta. Zupełnie, jakbym czytała książkę. Powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
  3. NO nawet ! Bardzo mnie wciągnęło !

    OdpowiedzUsuń